X JAPAN

KATZ

O historii zespołu pisał nie będę, a jest to zespół, który każdy sympatyk J-music znać powinien.

Jest to jeden z największych zespołów z kraju kwitnącej wiśni, grający Hard rocka, od lat 90 słynący także z pięknych ballad. Są to pionierzy stylu VK, inspirowanego tamtymi czasami min: amerykańskim zespołem - KISS. Jest to zespół, który posiada wspaniałego i charyzmatycznego perkusiste/pianistę - YOSHIKI'ego oraz posiadał jednego z najlepszych gitarzystów w Japonii, nieżyjącego już - hide oraz jednego z najlepszych basistów - Taiji'ego Sawade, który na początku lat 90 opuścił zespół. Całośc sprawia ze grali naprawdę świetnie, szczególnie słyną z dość długiego bo trwającego ponad 20 min utworu "Art of Life".

W 2007 roku, po trwającej 10 lat przerwie zespół znów wrócił na scenę, wydając za pomoca iTunes nowy singiel/utwór "I.V." który był motwyem japońskiej wersji filmu Piła IV, zawierającym także chwyty gitarowe hide i tekst, głównie kierowany do niego.. Przez 2 lata grali w czwórkę, korzystając z usług gitarzystów-gości a także nagrań gitary hide, W 2009 zdecydowali się przyjąć oficjalnego gitarzystę, którym został znany chyba wszystkim miłośnikom tej tematyki - SUGIZO. Niestety ich powrót nie obył się bez pewnych zgrzytów i problemów w postaci przekładanych koncertów, a także co najważniejsze wydawnictw, ich nowy album zawierający połowę starych nagranych na nowo głównie po angielsku i całkiem nowych piosenek, jest tworzony od 3 lat i wydaje się, że finał oczekiwań nastąpi w lato tego roku, gdyż nie tak dawno podpisali kontrakt wydawniczy z prestiżową amerykańską wytwórnią - EMI Music, a ich nowym wydawnictwem, ma być singiel "Jade" który ukaże się już niedługo bo 15 marca.

Aktualny skład:
YOSHIKI - perkusja, fortepian
Toshi - wokal
HEATH - bas
PATA - gitara
SUGIZO - gitara, skrzypce

Coś macie o nim do powiedzenia? :>

kmwss4

Kiedyś rzeczywiście byli świetni, ale ich obecna 'działalność' to wg. mnie raczej odcinanie kuponów od przeszłości. Ciągłe zmienianie dat wydania singli, przekładanie koncertów.....trochę mnie tym do siebie zniechęcili. Uwielbiam za to solowy projekt Paty, Ra:In.

Kamzo

X JAPAN to mój drugi ulubiony zespół, chociaż nie powiem żeby ostatnimi czasy przyprawiał mnie o ataki wielkiej ekscytacji.
Wiele razy pisałem o moich osobistych odczuciach związanych z tym zespołem i jego twórczością, tak więc tym razem, będzie to tylko wiadomość z tych trochę czepialskich ;] (chociaż wolałbym ją określać jako sprostowanie pewnych kwestii ;P).

Ken

Na razie same "odgrzewanie kotletów w mikrofali" a "I.V" i "Jade" to hmm.. nic szczególnego. Bez porównania z wcześniejszą twórczością. A teraz w X-Japan denerwuje mnie to odkładanie wszystkiego. Rozumiem, że raz, dwa może się to zdarzyć.. No ale tutaj jest przesada.
Trzeba jednak przyznać, że BYLI świetni dopóki Toshiemu się nie zachciało odchodzić z zespołu a całe Blue Blood jest zarąbiste.

KATZ

Wiem, ze trochę wypowiedź upłyciłem, ale po 3 dniach z rzędu egzaminów sesyjnych i fakcie, że o głównych bohaterach forum staram się pisać detalicznie ;p

Co do ich przekładań, to trzeba wziąść pod uwagę fakt, że w lecie 2009 yo przeszedł operacje uszkodzonego w przeszłości kręgu szyjnego, więc tutaj zdrowie muzyka było najważniejsze i można zrozumieć że po raz 2 koncert w Paryżu się nie odbył. dodatkowo Toshi miał pewne problemy osobiste, co owocowało w pozytywnym znaczeniu, że YOSHIKI i on chyba bardziej zbliżyli się do siebie od czasu rozpadu w 97. Nawet wspólnie utworzyli pewien projekt "Toshi feat. YOSHIKI". no właśnie, tutaj tez jest problem, gdyż yoshiki zabiera się za dużo rzeczy a w konsekwencji żaden z projektów się jednolicie nie rozwija. Facet chce dobrze, ale czasem lepiej zając się czymś na mniejszą skale i doprowadzić do pewnego poziomu, aniżeli mieć 100 pomysłów na raz i nie ruszyć z żadnym. Faktycznie 2010 roku coś bardziej drgnęło i mam nadzieje, że X wreszcie wrócił na właściwe tory.

P.S Do singla Jade maja być 2 teledyski tzn. 2 wersje, ale pożyjemy zobaczymy co z tego wyjdzie Wink

P.S 2 a no Pata fajny, szczególnie jak był z Ra:IN w polsce 2 lata temu, jak mu przynieśli wódkę, to od razu porozlewał sobie i chłopakom na spotkaniu z fanami xD

Laru

Ja oglądałam tę część "Piły" i "I.V" nie było przy napisach końcowych, co mnie bardzo zawiodło.

Również bardzo lubię X'ów. Hideto to mój ulubiony japoński gitarzysta i jest mi strasznie szkoda, że nie żyje. Muzyka ambitna, więc trzeba nad nią nieco posiedzieć. No chyba, że w głośnikach leci "Standing Sex", który jest o wszystkim i o niczym Very Happy

(co nie zmienia faktu, że za gitary i bas można dać się pociąć).

Mam nadzieję, że coś ostro ruszy, bo słabo to wygląda.
Aj Toshi, no i na co Ci był ten toksyczny związek? Zespół rzucił, potem rzuciła go kobieta U___U"
Życzę im wszystkiego co dobre. Na fb Yoshikiego widziałam zdjęcie, gdzie lider prezentował bliznę po operacji. Wygląda strasznie :/