Forum www.neouniverse.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
[RECENZJA] "Dune"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.neouniverse.fora.pl Strona Główna -> Recenzje i opinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Laru
Moderator
Moderator



Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Łuków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:22, 14 Mar 2010    Temat postu: [RECENZJA] "Dune"

Witam.

W tym temacie chciałabym wypowiedzieć własne osobiste i nieprzymuszone zdanie na temat pierwszego albumu L'Arc~en~Ciel i jedynego indiesowego, czyli "Dune".

Zacznę od ogólnego obrazu wydawnictwa. Na "Dune" zebrało się sporo utworów, które były wykonywane przez chłopaków długo przed wydaniem albumu. Niektóre z nich zostały przerobione i czasem zyskały nowe tytuły. Chociażby "Claustrophobia" została mianowana na "Shutting from the Sky".

Album jest bardzo klimatyczny. Hyde operuje dość specyficznym i emocjonalnym wokalem. Niekiedy jego "nieobycie" ze śpiewaniem może razić, ale jest to do przeskoczenia. Sam przecież stwierdził, że nie lubi śpiewać, a woli grać na gitarze. Teksty są dość poetyckie, a muzyka różnorodna i stoi na wysokim poziomie. Na uwagę zasługuje tetsuya, który doskonale operuje basem. Album prezentował jeden singiel wydany w niemożliwie limitowanej edycji 1000 sztuk. Mowa o "Flood of Tears".

Zacznijmy od początku.

1. "Shutting form the Sky". Ulubiony utwór hyde z "Dune". Muszę przyznać, że nie dziwię się jego wyborowi. Utwór stoi na wysokim poziomie. Zaczyna się on wibrującą gitarą i rytmicznym basem. Potem dochodzi energiczna gitara i delikatne przyśpiewki hyde. Wokal różnorodny, nie męczy, a wręcz ma się ochotę śpiewać refren razem z wokalistą. Zdecydowana perkusja Sakury i przyjemne czyste solo kena umilają słuchanie. Tekst jest nieco nostalgiczny. Wiele na temat tego utworu pisać nie trzeba. To jeden z mocniejszych punktów albumu. Gdyby ktoś chciał zaśpiewać cały utwór, to musi uważać na końcówkę, bo jest zabójcza XD

2. "Voice". Ten utwór jest bardziej stonowany i znacznie delikatniejszy niż poprzednik. Przez cały utwór towarzyszy przyjemna dla ucha gitara i nieśmiały bas. Głos hyde spokojny, miejscami wręcz przechodzi w szept. Jedna nie brak w nim mocniejszych akcentów, co słychać w refrenie. Można też dosłyszeć nieśmiałą gitarę klasyczną. Utwór nabiera rozpędu w refrenie. Tekst również o życiu, którego nie można cofnąć, chociażby chciało się cofnąć czas i zatrzymać piękne chwile.

3. "Taste of Love" to prawdziwy majstersztyk pod względem muzycznym. Wybitny bas przeplatający się zgrabnie z przeciągłą gitarą i pasującą do nich perkusją. Głos hyde w zwrotce niski i nieco ponury. Im bliżej refrenu, tym staje się intensywniejszy, a w kulminacyjnym momencie staje się nieco fikuśny. Tekst jest dość niespójny. Nieco mroczna zwrotka i weselszy refren. Utwór traktuje o toksycznym związku, jednak podmiot liryczny nie jest w stanie się wyrzec tej miłości. "Taste of Love" to z pewnością ważny punkt w karierze tetsu, bo taki bas w późniejszych utworach występuje (niestety) rzadziej.

4. "Entichers". Szczerze mówiąc nie przepadam za tym utworem, ale powoli, acz efektownie przyzwyczajam się do niego i zdaje się, że wynajduję w nim coraz więcej plusów. Piosenka ma dość specyficzny klimat, który ciężko mi określić. Kompozycja dość niespójna. W różnych momentach utworu, różne rozwiązania muzyczne. Przyjemnie brzmi brzmiąca w tle gitara klasyczna. Nieco histeryczny głos hyde, który mi osobiście nie bardzo odpowiada. Od strony muzycznej jest dość chaotycznie. Znacznie lepiej prezentuje się warstwa tekstowa. Słowa traktują o zawiedzionej miłości. Może to tłumaczyć intonację głosową hyde, który być może aż za bardzo się wczuł. Ogólnie utwór brzmi bardzo visual keiowo.

5. "Flood of Tears". Nieco odświeżona wersja z singla. Bardzo dobrze prezentuje się duet tetsuya i ken. Sakura dopełnia całości nieco zmiennym tempem perkusji. Warto zwrócić na ciekawy moment utworu, który pojawia się przed solówką kena. Nieco dramatyczna końcówka z mocniejszą perkusją i pozytywką na końcu.
Hyde wibruje głosem, ale częściej wokal jest delikatniejszy i wyższy. Czasem może przeszkadzać. Tekst nieco smutny, bo traktuje o nadziei, którą ciężko utrzymać.

6. "Dune". Tytułowy utwór, który w tekście jest wyraźnie związany z wydmami. "Dune" to energiczna i ciekawa propozycja. Jest dość szyba i energiczna. Całość prezentuje się bardzo dobrze. Ponownie ken wybija się ładna linią gitarową. Głos hyde jest przyjemny i słychać w nim wiele emocji i zaangażowania. Tekst jest o ulotnej miłości, która jest porównana po budowli z piasku, którą przecież łatwo zniszczyć. Kolejny mocny punkt albumu.

7. "Be Destined" to utwór bardzo ciekawy i dość odkrywczy, bo można się przekonać o dość szerokiej skali głosowej hyde. Od niskich dźwięków aż po dźwięczny falset, który może wywoływać uśmiech, ale warto to docenić, nie każdy tak potrafi. W warstwie muzycznej wyraźnie wybija się bas. Niekiedy gitara daje o sobie dość wyraźnie znać. Kompozycja składna i przemyślana. Tekst traktuje o grzesznej naturze człowieka. W zwrotce padają słowa wypowiedziane przez Boga, który zadaje pytania człowiekowi.

8. "Tsuioku no Youkei". Utwór bardzo spokojny i klimatyczny. Mogę śmiało rzec, że go uwielbiam. Zaczyna się delikatnymi akordami klasycznej gitary. Powoli dołączają do niej bas i nieśmiała perkusja. Pojawia się gitara elektryczna i niski głos hyde, który w refrenie wibruje w górę i staje się mocniejszy. Tekst bardzo ładny, traktujący o człowieku, który zapomniał się w pięknym miejscu i ciężko mu wrócić do rzeczywistości. Może to być sen. Bardzo lubię ten utwór i właściwie ciężko mi znaleźć jakieś minusy.

9. "As if in a Dream". To chyba mój największy zawód na tym albumie U__U Przecudna kompozycja Kena! Idealna wręcz. Z cudowną gitara, basem i perkusją. Jedyne, co psuje mi efekt to o dziwo głos hyde. O ile w zwrotce jest całkiem przyjemny, to refren jest o wiele gorszy. No ale to były początki. Ze względu na świetne brzmienie muzyczne, można wybaczyć niedociągnięcia wokalne. Oczywiście to moje zdanie.

10. "Ushinawareta Nagame". Prawie zapomniałam o tym kawałku XD Smutny wyciskacz łez, gdzie uświadczymy jedynie wokalu i fortepianu. Rzewne wspomnienie utraconej miłości. Tekst naprawdę smutny i dobijający. Osobiście, gdy słucham tego utworu, zbiera mi się na łzy. Tak jak i hyde, który śpiewa "Myślę o kimś, kto jest bardzo daleko [...], nagle te niespodziewane łzy płyną i nie mogę ich zatrzymać..."


Pod względem kompozycyjnym, utwór prezentuje się naprawdę świetnie. Jak na debiut i jak na porządny zespół. Wokalnie hyde daje czasem ciała, ale ogólnie daje radę. Jak wiemy, na przestrzeni lat, nauczył się korzystać z głosu jak należy Smile
Album zaczyna się energicznie, a kończy bardzo smutno. No i faktycznie. Trochę smutno, że to koniec Smile

Ogólna ocena: 8/10


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Laru dnia Nie 0:29, 14 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.neouniverse.fora.pl Strona Główna -> Recenzje i opinie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island